Blogowanie jest modne. I właściwie z każdym rokiem staje się modne coraz bardziej. Trochę ponad rok temu (i to w Halloween) obroniłam pracę magisterską o blogosferze w służbie kultury. Wtedy nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby założyć bloga. Ale skoro swoje już odczekałam, to mogę spróbować wyświadczyć Kulturze jakąś przysługę (oby tylko nie była niedźwiedzia).
Pewnie łatwiej byłoby powiedzieć, o czym ten blog nie będzie, niż prognozować jakiś kierunek jego rozwoju. Szafiarką nie zostanę – niby modę lubię, ale fotogeniczna ani trochę nie jestem. Nie zostanę też domorosłą stylistką . W sumie szkoda, ale trzeba żyć dalej. Testowanie sprzętu też odpada, bo jestem z tych, którzy wpadają w popłoch, gdy zawiesi się komputer czy telefon. Podróżować nie lubię, a nawet 3 godziny w busie czy pociągu to już dla mnie masakra (i wtedy najczęściej zawiesza mi się komórka). Nie umiem też robić zdjęć ani nie znam się na dizajnie. I raczej kiepską sobie tu zrobiłam reklamę…
Ale za to jestem kulturalna! To znaczy lubię kulturę właściwie we wszystkich jej przejawach. Staram się śledzić nowości filmowe i afisze teatralne, chodzę na wystawy, sporo czytam i ciągle słucham muzyki. Więc o takich rzeczach zapewne będę tu pisała. Na pewno będzie też trochę o odkrywaniu nowych miejsc i o ludziach (w końcu jestem też socjologiem). Bądźcie tu ze mną. Postaram się nie zawieść.