Od pewnego czasu codziennie, w całkiem sporych dawkach pojawia się u mnie Marmolada na księżycu. I to Marmoladę nie byle jaką. Wiedza, jaka ekipa wzięła udział w tworzeniu tego wydawnictwa sprawiła, że nie mogłam się doczekać, kiedy umieszczę płytę w swoim odtwarzaczu. Okazało się, że miałam dobre przeczucia.