Czytelnia: moda kiedyś i dziś, życie kobiet w PRL-u oraz wizyta w księgarni

Wiosenna czytelnia

W marcu wiosna stała się faktem, a wraz z nią, jak co roku, sporo zaczęło się mówić o ubraniach i trendach. Dlatego wiosenna Czytelnia obfituje głównie w teksty poświęcone różnym odsłonom mody. Znajdziecie tu też ciekawy artykuł o życiu codziennym w PRL-u i refleksje o czytelniczej, nie zawsze wesołej teraźniejszości. Zapraszam po porcję ciekawych tekstów.  


Trendy 2017: moda na wiosnę-lato 2017, raport Pantone i Pinterest + anatomia trendu

Wiosna to drugi obok jesieni sezon, kiedy z wszystkich możliwych mediów atakuje nas słowo „trendy”. Zastanawialiście się kiedyś, skąd się one w ogóle biorą, kto je wymyśla, prognozuje, testuje i wprowadza do powszechnego obiegu? Albo na jakich zasadach Pantone wybiera kolor roku? Jeśli dręczą i nurtują Was tego typu pytania, koniecznie zajrzyjcie świetnego tekstu Ani – autorki bloga A little cup of art, która wzięła na warsztat zjawisko trendu.


Trzy kobiety „Przekroju”

„Przekrój” narobił swoim powrotem sporo zamieszania. Stał się powodem do przypominania nie tylko jego poprzednich wydań, ale (na szczęście) także do wspominania osób, które były ważną częścią tej gazety i całej polskiej kultury. Drugi numer kwartalnika zainspirował Natalię z  bloga moinob do przyjrzenia się trzem kobietom, które w „Przekroju” były specjalistkami od mody. Sama uwielbiam wszelkiego rodzaju rubryki modowe i teksty o osobach, które je tworzyły, więc z ogromną przyjemnością polecam Wam spotkanie z Janiną Ipohorską, Barbarą Hoff i Grażyną Hase.


Za co kocham lumpy? O miłości do second handów

Tak jak zapowiedziałam, w wiosenna czytelnia składa się w dużej części z mody. Tym razem jednak skręcamy w Ulicę Ekologiczną i odwiedzamy lumpeksy. Dla jednych to sklepy, które należy omijać szerokim łukiem, dla innych prawdziwy poligon do ćwiczeń w wyszukiwaniu ubraniowych perełek. Jak sam tytuł tekstu wskazuje, jego autorka znajduje się w tej drugiej grupie. W swoim artykule tłumaczy, co takiego (poza ubraniami) jest w lumpeksach, że trudno jej sobie odmówić kolejnych zakupów. Ciekawa jestem, jak jest z tym u Was.


Być kobietą w dawnej Polsce: PRL

Kiedy Alicja Majewska śpiewała o tym, jak to jest być kobietą, że kapelusze, biżuteria i bankiety, PRL królował w najlepsze. Z artykułu na Enter the room dowiecie się, jak w praktyce wyglądało życie naszych babć i mam. Autorka przeanalizowała ówczesną sytuację społeczną – sprawdziła, jak to było przed laty z  realizowaniem wielkiej idei równości oraz jak obraz z filmów takich jak „Przygoda na Mariensztacie” miał się do rzeczywistości. Informacje, które zdobyła z mniej lub bardziej oficjalnych tekstów i analiz skonfrontowała z opowieściami swojej 84-letniej babci. Sami sprawdźcie, jak wyszedł ten eksperyment.


Jeśli księgarnie kameralne znikną, coś ważnego się skończy

Lubicie małe księgarnie? Ja uwielbiam takie miejsca, bo po pierwsze – mają niepowtarzalny klimat, a po drugie – można w nich znaleźć ciekawe książki starannie wyselekcjonowane przez osoby, które się na tym znają. Sporo mówi się ostatnio o ustawie, która ma ujednolicić ceny książek. Nie będzie to obojętne dla rynku, ale póki co można się tylko domyślać, jakie będą efekty tych zmian. Na szczęście są osoby, które nie przyglądają się temu wszystkiemu z założonymi rękami. O funkcjonowaniu małych księgarń, które można postrzegać jako instytucje kultury dowiecie się z ciekawego wywiadu z Anną Karczewską z Kolektywu Księgarń Kameralnych.

***

Wiosenna Czytelnia wygląda tym razem tak – trochę historycznie, a trochę modowo. Dajcie znać, czy któreś z nich jakoś szczególnie przypadły Wam do gustu. A może też trafiliście w marcu na coś wartego uwagi? Dajcie znać w komentarzach.

Zobacz również

  • O, matko! Ile mody! Uwielbiam! Rozczytuję się zwłaszcza w historii mody, ale nie jest mi też obojętne co na siebie włożę 😉 To fascynujące zjawisko i tak wiele ma wspólnego z psychologią! Życia mi nie wystarczy na przeczytanie i poznanie wszystkiego 😉 Dzięki, że poleciłaś takie artykuły – lecę czytać! Pozdrawiam wiosennie 😉

    • Też bardzo się interesuję historią mody i uwielbiam te wszystkie opowieści o projektantach, mniejszych lub większych kreatorach i rodzących się trendach. Masz rację – moda ma bardzo wiele wspólnego z psychologią – jest sporo o nas mówiącym komunikatem 🙂 Mam nadzieję, że przynajmniej z tymi artykułami zdążysz się zapoznać – warto, bo fajne 😉
      Ode mnie też pozdrowienia serdeczne! 🙂

      • O, widzisz, coraz więcej mamy wspólnego 😉 Czytałaś ostatnio w temacie historii mody coś szczególnie interesującego? 😉 Część artykułów już przeczytałam, reszta musi chwilkę poczekać. I jeszcze jedna myśl mi się nasunęła, związana tym razem z „Przekrojem” – szkoda, że teraz nie ma tam mody, tych wszystkich cudownych porad, ale czasy się mocno zmieniły i pewnie dlatego nie wznowili tej rubryki. A pamiętam z dzieciństwa jak z ciekawością oglądałam te zdjęcia 😉

        • Miałam dokładnie to samo! Teraz czasem w „Wysokich Obcasach Extra” przewijają się takie wspominkowe historie, ale to raczej sporadycznie i w ramach ciekawostek przyrodniczych.
          Jeśli chodzi o historię polskiej mody, to bardzo Ci polecam „To nie są moje wielbłądy” Aleksandry Boćkowskiej.

          A jeśli lubisz czytać o modzie i jej związkach z kulturą, to bardzo polecam Ci książkę „Vivienne Westwood”. Nie dość, że zawiera masę fajnych historii ze świata mody, to jeszcze ciekawie opisuje brytyjską kontrkulturę. Vivienne była współzałożycielką Sex Pistols i niezłe akcje w życiu wyprawiała – parę bójek, start ruchu punk, rozstania, powroty plus od parunastu lat intensywna działalność ekologiczna. Nie miałam nawet pojęcia, ile haseł kryje w sobie to nazwisko. Fantastyczna osobowość. Śmiga po Londynie rowerem, a za kilka dni ma 76 urodziny… 😀

          • Co to były za cudowne czasy! Siedziało się w kolorowym dresiku, oglądało zdjęcia w „Przekroju” i myślało: „Też się będę tak ubierać, kiedy dorosnę” 😀 Ale i tak najważniejsza była ostatnia strona i Filutek. Dziękuję za polecenie! Na wielbłądy się czaję w bibliotece (zbankrutuję, jak zacznę kupować wszystkie książki), a o Vivienne co nieco czytałam, ale widzę, że wiem mało. Zaskoczyłaś mnie tą działalnością ekologiczną! Lubię takie osobowości. A jak tam lektura nowego „Przekroju? 😉

          • Jeszcze „Przekroju” nie ruszyłam – brakuje mi czasu 🙁 Muszę trochę nadrobić pisanie (postanowiłam w porywach ambicji przejść na system 2 tekstów tygodniowo) i jest sterta książek do zrecenzowania. „Przekrój” musi poczekać na lepsze czasy 😉

          • Ech, ja też ledwo zaczęłam i musiałam odłożyć. Zaczynam doceniać fakt, że to kwartalnik 😉 Wow, ambitnie i pracowicie – idziesz jak burza. Podziwiam i trzymam kciuki!

          • Dzięki wielkie 🙂
            Pozdrowienia serdeczne!

          • Pozdrowienia! 😉

  • Ależ dawka ciekawych informacji 😉
    Widać, że dobrze przygotowałaś się do napisania tego wpisu 🙂

  • Ja na modzie się nie znam i jakoś mnie nie interesuje, ale również przejawiam umiłowanie do lumpeksów 🙂

    • Czyli przejawiasz bardzo eko podejście – to mi się podoba 🙂

      • Nigdy nie myślałam o tym, że to eko podejście, ale chyba masz rację 😉 Podoba mi się niska cena i oryginalność ubrań, które znajduję w lumpeksach 🙂 A potem, gdy jestem w sklepie w galerii to ceny na metkach przyprawiają mnie o zawał serca 😛

        • Ceny i jakość! Kompletnie nieadekwatne do siebie 😉

  • Uwielbiam wszystko co kameralne – kawiarnie, teatry, kina i księgarnie też 🙂 Ja nie bardzo interesuję się modą, jej historią, ale pisałam kiedyś artykuł o tym jak wpływają na nasze decyzje tzw. trendsetterzy nie tylko w kwestiach mody.

    • Też lubię te wszystkie małe, kameralne miejsca. Źle się czuję w tłumie i nie lubię większych spędów (taki to ze mnie socjolog co się boi dużych skupisk ludzi :P)

      Podeślesz link do swojego artykułu? Bardzo zaciekawił mnie ten temat – bo jednak trendsetterzy to ostatnio modne (nomen omen) zjawisko.

  • Świetne linki, już biorę się za przeglądanie artykułów.
    Najciekawszy z nich to moim zdaniem ten o zniknięciu małych księgarni.

    • Dzięki!
      Mam nadzieję, że zniknięcie tych księgarni nie stanie się faktem…

  • Moda to nie moja bajka, lumpeksy czasem odwiedzam, ale odnaleźć się nie mogę.

    • Zdecydowanie nie jest to łatwe. Przyjaciółka – lumpeksowa specjalistka zdradziła mi kiedyś swoje patenty na przetrwanie w takich miejscach. I oczywiście na łowy zakończone sukcesem 🙂

  • Uwielbiam i second handy i małe księgarnie ❤

    • Mam dokładnie to samo! W takich miejscach można znaleźć rzeczy, których nie da się upolować w marketach i tych wszystkich tak zwanych galeriach 🙂

  • Sylwia Szutko

    Super zestawienie artykułów, najbardziej zaciekawił mnie ten dotyczący miłości do second handów – ciekawie opisane wrażenia i punkt widzenia 😉
    Dziękuję za te zestawienie, bardzo przydatne i umilające sobotnie popołudnie 🙂

    Pozdrawiam Cię serdecznie, Aniu <3

    • Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa! Cieszę się, jeśli spodobały Ci się zaproponowane przeze mnie teksty. Świeża porcja ciekawych artykułów pojawia się tu co miesiąc.

      Pozdrowienia serdeczne! :*

  • To zabieram się do czytania o Kobietach w PRLu! 🙂

    • Super, mam nadzieję, że przypadły do gustu 😉

  • Secondhandy to mój ulubiony sport ?

    • Haha, czyli duch rywalizacji się tu pojawia 😀

  • Kiedyś też kupowałam ubrania w lumpeksach, ostatnio coraz rzadziej. Brakuje mi czasu na chodzenie po nich, bo zazwyczaj jest to czasochłonne i trzeba być przy dostawach, żeby naprawdę fajne rzeczy upolować. Ale kilka moich ulubionych ubrań pochodzi właśnie z SH. 🙂

    • Mam to samo. Kiedyś zdarzało mi się odwiedzać takie sklepy, ale już od dłuższego czasu zupełnie przestałam. Tego nie da się załatwić jak wizyty w fast foodzie 😉 Też mam stamtąd kilka najukochańszych ubrań 🙂

  • Co do trendów – zawsze trudno było mi zdefiniować to pojęcie, w każdym razie kojarzyło mi się ono negatywnie. I tak się składa, że wczoraj zupełnie przypadkowo trafiłam na świetny cytat Karla Lagerfelda: ‚Trendy’ to ostatni stopień przed ‚tandetny’. Coś w tym musi być 😉

    • Piękne! Nie słyszałam tego hasła, ale jak tak czasem patrzę na polskie ulice, to coś w tym musi być. Teraz tylko czekać, aż masowo pojawią się kreacje w tym okropnym (ale trendy) kolorze greenery 😉

      • Mnie najbardziej drażnią chokery ubierane do byle czego i łączone ze wszystkim, co się da. Kiedy to się skończy?

  • Klimat malutkich księgarni jest nie do podrobienia… tak jakby w oparach unosił się zapach historii, to jest niesamowite doświadczenie 🙂 zjawisko trendu to bardzo ciekawe studium, chętnie zajrzę do tego artykułu 🙂 pozdrawiam!

    • To prawda! Uwielbiam odwiedzać takie miejsca. Fajnie, jak są połączone z kawiarniami albo małymi galeriami 🙂
      Pozdrowienia serdeczne!

  • No to mamy całkiem podobnie! (ale ani trochę mnie to nie dziwi) 🙂
    Mam nadzieję, że te artykuły przypadną Ci do gustu 🙂