Let’s dance! Indie piosenki do tańca (i o tańcu)

Piosenki do tańca

Karnawał trwa, więc to najlepszy moment, aby przejrzeć playlistę pod kątem hasła: piosenki do tańca. Wiem, że każdy z nas może wymienić jednym tchem pewnie po kilkadziesiąt takich utworów. Tym razem w roli tanecznej ścieżki dźwiękowej wystąpią piosenki z przypinką indie. Wybrałam dziesięć kawałków, które zostały wypróbowane na wielu parkietach, a w dodatku właśnie taniec jest ich tematem przewodnim.

Przyznaję, że co jakiś czas dopada mnie kombatancka tęsknota za „złotą erą indie rocka” (R.I.P.). Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy na NME spotykam informację, że właśnie mija jedenaście lat od wydania przez Arctic Monkeys debiutanckiego krążka. Wracam wtedy do TYCH albumów, TYCH playlist i TYCH zespołów, przy których szalało się na parkietach alternatywnych imprez w mniej lub bardziej alternatywnych klubach. Oczywiście szalało się wespół w zespół z (płci obojga) nosicielami wąskich spodni i dużych T-shirtów. Towarzystwo podrosło, ustatkowało się, zmieniło garderoby i już nie szaleje na parkietach. Nie wiem, gdzie się podziały tamte prywatki. Może jest ich mniej dlatego, że indie już wyszło z mody.

Nasi dziadkowie mieli swój rock’n’roll, rodzice big beat, my mieliśmy swoje indie, a kolejni… oby nie musieli wspominać jedynie disco polo, które zdaje się, że niedługo może mocno zdominować niektóre media. Tak naprawdę pojęcia bladego nie mam, czego dziś słuchają licealiści i studenci (oprócz Dżemu). Chciałoby się rzec, że teraz, kiedy sama jestem dziadkiem, cóż mogłabym dać swojemu wnuczkowi, jeśli nie parę piosenek, przy których szalało się na imprezach do rana…

Tematycznych playlist opartych na piosenkach z nurtu indie można stworzyć całkiem sporo. Akurat ta o tańcu przyszła mi do głowy zupełnie przypadkiem – kiedy na playerze wyskoczył mi przebój Black Kids. Postanowiłam zaserwować tu taki mój prywatny muzyczny crème de la crème. Niektóre z tych piosenek uczą tańczyć, inne przypominają parkietowe przygody albo po prostu zapraszają do tańca. Bo przecież przede wszystkim do takich celów zostały stworzone. Więc… let’s dance! (to Joy Division i nie tylko).


Tak wygląda moja złota dziesiątka tanecznych indie – przebojów (znajdziecie ją też tutaj). Może chcielibyście dodać coś do tej playlisty? Jeśli macie pomysły na inne tematyczne zestawy piosenek – podrzućcie w komentarzach, to spróbujemy coś razem w tym kierunku zdziałać.

Zobacz również

  • Kamil Pawlicki

    Bardziej współcześnie, bardziej elektronicznie, ale nadal pod temat i w zbliżonej estetyce – The Shoes – Time to Dance

    Nie mówiąc już, że video wywołuje ciary : )

    • Przesłuchany i zobaczony. Kawałek super! – ląduje na mojej playliście.
      A teledysk rzeczywiście… prawdziwy dreszczowiec. Na początku totalnie mnie zmroziło (potem się oswoiłam z konwencją) 😉

  • Piotr Płaczek

    W kontekście piosenek o tańcu (i tańczeniu) przypomina mi się samoistnie coś starszego. Coś trącącego nawet myszką ;). A szczególnie w powiązaniu ze sceną z filmu „Czego pragną kobiety” 🙂 – https://www.youtube.com/watch?v=wwkNLQ9MFk4

    • Wow! Ale fajne! Piosenkę znałam, ale tego wykonania zupełnie nie. Mel trochę momentami jak Michael 🙂

  • Bardzo fajne az noga sama zaczela mi chodzic 😉

    • Jeśli takie są objawy, to bardzo się cieszę! 🙂

  • Świetny dobrór piosenek!

    • Dziękuję 🙂

  • Aż mi nóżka sama zaczęła chodzić, aż w końcu nie wytrzymałam i cała zaczęłam się ruszać. Uwielbiam chyba wszystkie i zastanawiam się, co jeszcze bym dodała od siebie i wymyśliłam !

    https://www.youtube.com/watch?v=qkyRHRIvoGo i oczywiście Bowiego, ale on tak nie do końca pasuje do listy.

    • O widzisz! Uwielbiam ten kawałek, a zupełnie uciekł mi z głowy. Fajnie, że go tu dodałaś! 🙂 Zapraszam jeszcze na dziewczyńską playlistę, która dziś pojawiła się na blogu. Skoro gustujesz w takiej muzyce, ten najnowszy wpis też powinien Ci podpasować 😉