Bohaterem tego wpisu będą nowości płytowe. Niedawno, podczas rozmowy z jedną z koleżanek narzekałam, że nie mam ostatnio czego słuchać. Fakt, nie śledzę już z taką intensywnością jak kiedyś (hasło z serii: „pamiętam jak w ‘45”) niusów muzycznych, ale też single wydawane przez polskie i zagraniczne wytwórnie jakoś do mnie nie trafiają. Na odpowiedź rynku fonograficznego (i to polskiego!) nie musiałam długo czekać. Zaczęło się od nowego krążka Stanisława Soyki, […]