Czytelnia obchodzi właśnie pierwsze urodziny. Skoro jest tutaj już od roku, zasłużyła na prezent w postaci ogarnięcia jakiejś regularności. Od dziś moje ulubione artykuły znalezione w internecie będą pojawiały się tu w formie podsumowania miesiąca. W lipcu, jak zawsze, pojawia się moda – w wymiarze historycznym i współczesnym, dzieła sztuki na ekranach komputerów, inspirująca historia z falafelem w roli rekwizytu oraz tekst o tym, jak się w przedwojennej Polsce odpoczywało.
Modowa opozycjonistka: Jadwiga Grabowska
Bardzo cieszy mnie fakt, że coraz częściej pisze się i mówi o Modzie Polskiej, modzie w Polsce i Polsce modnej. Jadwiga Grabowska to kobieta-legenda, która nie bez powodu była nazywana „nadwiślańską Coco Chanel”. Jej znakiem rozpoznawczym były obcasy, turban na głowie oraz silny charakter, który pozwalał osiągać zamierzone cele. Świetny tekst w Enter the Room – dla miłośników mody i nie tylko.
Moda to nie ja – wywiad z Michałem Zaczyńskim
Jadwiga Grabowska to przedstawicielka historii polskiej mody, natomiast Michał Zaczyński to ważna postać dla jej teraźniejszości (mody, nie Grabowskiej). Zaczyński to jeden z moich ulubionych dziennikarzy i blogerów modowych. Nie boi się mówić tego, co myśli i nie jest klakierem koleżanek czy kolegów z branży. Bardzo cenię go nie tylko za wiedzę, ale też za postawę – dużo mówi i pisze o etycznej modzie. Bardzo ciekawy wywiad o tym, co w modzie piszczy.
Mówili, że w Warszawie nikt nie będzie jadł kotletów z ciecierzycy i bobu. Jakoś jedzą
To historia, która spokojnie mogłaby zostać opowiedziana w filmie. Libańczyk Mahmoud zakochuje się w Polce, która przyjeżdża do Bejrutu na studia. Rodzi im się córka, ale niedługo potem w kraju robi się niebezpiecznie i postanawiają uciec przed wojną do Polski. Jest krucho z pieniędzmi. Wtedy pojawia się pomysł sprzedawania oryginalnych falafeli opartych na recepturze przekazywanej w rodzinie Mahmouda od pokoleń. Sprzedaje je przy Hali Mirowskiej z wózka zwanego pieszczotliwie „lamborghini”. Jedni się śmieją, inni wróżą porażkę. A jednak udaje się. I tak powstaje Bejrut, który stał się już kultowym miejscem w Warszawie.
Wywiad: Dobre Sztuki, czyli malarstwo z przymrużeniem oka
Ostatnimi czasy bardzo popularne są różne projekty polegające na przerabianiu klasycznych dzieł sztuki. Gify zmontowane z dzieł popularnych malarzy i strony takie jak Sztuczne Fiołki czy Chore Twory zbierają tysiące lajków. I przy okazji popularyzują sztukę, która dostępna jest już nie tylko w galeriach czy muzeach. Warto zwrócić uwagę na projekt Dobre Sztuki, o którym wspominałam niedawno na swoim fanpejdżu. Dominika, Paulina i Ania postanowiły wprawić obrazy w ruch. Stworzyły fajny team, który nie boi się ruszyć nawet największych malarzy.
Jakiś czas temu w Czytelni polecałam tekst dotyczący tego, że Polacy nie potrafią odpoczywać. Skoro nie umiemy, to tym bardziej warto dowiedzieć się, jak robiono to kiedyś – na przykład przed wojną. W Zakopanem przebywali podobno najpiękniejsi i najmężniejsi. Ale nie tylko góry kusiły potencjałem rekreacyjno-rozrywkowym. Kwitły także nadmorskie kurorty, które powstawały zgodnie z lansowaną wówczas ideą miast-ogrodów. Wszystko okraszone bogatą ofertą życia towarzyskiego i potańcówkami do białego rana. Właśnie tam przed wojną szukało się awangardy, która gdzieś musiała zbierać inspiracje. Zbierajmy więc i my – lepszego czasu niż letnie miesiące zapewne na to nie będzie.