Rzym jaki jest, każdy wie (albo przynajmniej myśli, że wie). Wiedziałam i ja (a właściwie myślałam, że wiem). A teraz wiem, że należą się Rzymowi przeprosiny za to, że go nie doceniłam. Nie sądziłam, że może mnie tak zachwycić i że spędzę w nim cudowne dni, a z urlopu wrócę zmęczona i z zakwasami co najmniej takimi, jakbym pojechała brać tam udział w zawodach sportowych. A teraz pędzę do Was […]