Czerwiec był jednym z najbardziej intensywnych i zarazem cudownych okresów w moim życiu. W dużej mierze upłynął pod znakiem przygotowań do ślubu (ach, co to był za ślub!), później był wyjazd nad morze, a w międzyczasie różne miejskie eksploracje oraz większe i mniejsze wydarzenia. Starałam się uwieczniać obrazki, emocje, smaki i wrażenia, a żeby nie umknęły w pamięci telefonu, powstał na blogu mini-pamiętnik, który mam nadzieję zapoczątkuje nowy cykl.
Morskie opowieści szczurów lądowych. Zimowy Gdańsk
Kiedy wpadliśmy z P. na pomysł zimowego wyjazdu nad morze, najważniejsze było dla nas pytanie co zobaczyć w Gdańsku. Taki kierunek podróży w środku zimy do szczególnie mainstreamowych raczej nie należał. Po spędzeniu przedłużonego weekendu w jednej trzeciej Trójmiasta (z krótkim przerywnikiem w kierunku 2/3) wiem, że był to jeden z lepszych pomysłów, na jakie zdarzyło nam się ostatnio wpaść. Gdańsk powitał nas słońcem, mrozem i przepięknymi widokami. A co […]