Bohdan Łazuka i Piotr Szczepanik wyśpiewali kiedyś piosenkę „Ja z Lublina, ty z Lublina”. Mowa jest w niej o przecinających się w różny sposób artystycznych drogach, a i tak okazuje się, że „Kto z Lublina – równy gość”. Lublin to „równe” miasto, w którym nie brakuje ciekawych miejsc, a kultura ma się całkiem nieźle. Ostatnio z przyjaciółką odwiedziłam kilka z nich. I trochę o nich tu poopowiadam.
Właśnie w Lublinie przecięła się edukacyjna (a konkretnie studencka) droga moja i Magdy, a nasza przyjaźń trwa już ładnych parę lat. Obie po pewnym czasie opuściłyśmy Lublin, ale chętnie właśnie w tym mieście organizujemy nasze spotkania. Tak było także tym razem – po ponad półrocznej przerwie w widzeniach przyjechałyśmy do Lublina żeby spędzić razem cały dzień i nadrobić trochę zaległości. Ale jak na kulturoznawczynie przystało – nie usiedziałyśmy w jednym miejscu.
Atrakcji kulturalnych i turystycznych w Lublinie zdecydowanie nie brakuje. Warte zobaczenia z pewnością są wąskie uliczki Starego Miasta, zabudowa LSM-u, czyli Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Muzeum Lubelskie i Kaplica Trójcy Świętej, Ogród Botaniczny czy Muzeum Wsi Lubelskiej. O tych miejscach wspominają informacje turystyczne oraz przewodniki po mieście. Pomysł napisania tekstu o moich ulubionych punktach na mapie Lublina chodził mi po głowie od dawna, ale dopiero spotkanie z Magdą zainspirowało mnie do tego, żeby w końcu to zrobić. Tak się składa, że miasto obchodzi w tym roku swoje 700. urodziny, więc to podwójnie dobra okazja. Zapraszamy więc na wycieczkę po naszych ulubionych miejscach w Mieście Inspiracji.
***
Centrum Kultury warto odwiedzić bez względu na porę roku. Znajduje się ono w pięknym, późnobarokowym budynku, w którym mieścił się klasztor sióstr Wizytek. Jest największą działającą w tym mieście instytucją kultury – w jego ramach działają m.in. Lubelski Teatr Tańca, Galeria Biała, Teatr Provisorium i Kinoteatr Projekt. Organizowane są tam przeglądy i pokazy filmowe, spektakle, koncerty, wystawy oraz festiwale, takie jak Konfrontacje Teatralne, Międzynarodowe Spotkania Teatrów Tańca czy Lublin Jazz Festival. Warto zajrzeć do CK w poszukiwaniu ciekawych wydarzeń artystycznych – w jego ofercie zawsze znajduje się coś interesującego. My trafiłyśmy m.in. na świetną wystawę prac Dawida Ryskiego w Galerii Białej.
***
Przy okazji wizyty w Centrum Kultury polecam wstąpić do mieszczącej się w tym budynku kawiarnio-księgarni Szklarnia. To bardzo fajna przestrzeń, w której można napić się kawy, soku czy piwa i zjeść ciastko. A oprócz tego zaopatrzyć się w ciekawą literaturę. O ile w naukach społecznych określenie „szklany sufit” ma jednoznacznie negatywne konotacje, o tyle w przypadku Szklarni jest przyjemnym wizualnie zjawiskiem. Dlatego będąc tam koniecznie spójrzcie do góry. Szklarnię zdobi także instalacja artystyczna – ściana zegarów reprezentujących każdą z dzielnic Lublina.
***
Skoro jesteśmy już w centrum i przy Centrum, koniecznie zajrzyjcie do CSK, który ma całkiem ciekawą historię (i to z happy endem). W miejscu obecnego, imponującego gmachu miał znajdować się budynek teatru. Prace nad nim ruszyły w latach siedemdziesiątych, jednak w następnym dziesięcioleciu zostały wstrzymane z powodu niedoboru środków finansowych. Niedokończony obiekt stał niewzruszony przez wiele lat (czyli odkąd pamiętam, a nawet dłużej), aż w końcu dziesięć lat temu podjęto decyzję o budowie Centrum Spotkania Kultur w takiej formie, jaką widzimy dzisiaj. Organizowane są tam koncerty, wystawy, spotkania, spektakle i inne wydarzenia artystyczne. Przed wizytą w Lublinie warto sprawdzić, jakie aktualnie dzieją się tam rzeczy, bo dzieją się takie, które zdecydowanie są warte uwagi.
***
Jak już zapałacie miłością do Lublina, koniecznie skierujcie swoje kroki do Lublov. To concept shop, w którym można znaleźć nie-typowe pamiątki z Miasta Inspiracji. Znajdują się tam ubrania (bluzy, T-shirty), torby, kubki z napisami (lubelskimi i nie tylko), przepiękne plakaty (m.in. Ryszarda Kai) i rękodzieło. Poza tym pocztówki, piny, wyroby papiernicze i artykuły pierwszej potrzeby dla streetartowców.
***
Wiecie, że Lublin ma swoje metro? Naprawdę ma. Przypomniała mi o tym właśnie wizyta w Lublov. Na ścianie wisi tam plan lubelskiego metra stworzony przez grafika Michała Lewkowicza znanego także jako Endiesonix. Autor pomyślał o wszystkim – zaprojektował schemat linii (i to nie że jednej, tylko z rozmachem – aż sześciu), identyfikację wizualną, a nawet wygląd taboru. Premiera koncepcji odbyła się dwa lata temu w Brain Damage Gallery, która ma teraz siedzibę we wspomnianym wcześniej CSK.
***
Do wycieczki na Stare Miasto zapewne nie muszę nikogo namawiać. Podpowiem tylko, że podczas spaceru jego ulicami warto spoglądać w górę. Chociażby po to, żeby w oknach starych kamienic zobaczyć twarze dawnych mieszkańców Lublina – są one wyjątkową pamiątką historii tego wielokulturowego miasta. Podczas remontu na strychu jednej z kamienic zostały znalezione szklane negatywy z portretami ludzi. Trafiły do pod opiekę specjalistów z Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN, którym udało się wywołać zdjęcia ze starych i często bardzo zniszczonych płyt. Wykonał je fotograf żydowskiego pochodzenia, który uwieczniał nie tylko twarze mieszkańców Lublina, ale także dokumentował wydarzenia takie jak np. budowa Jesziwy. Najstarsze zostały wykonane w 1914 roku, a najnowsze tuż przed II wojną. Część z tych fotografii została umieszczona w oknach kamienic na Starym Mieście, reszta jest w archiwach Teatru NN, do którego też warto się wybrać w poszukiwaniu informacji o historii Lublina.
***
A po spacerze… najlepiej kawa. Albo ciastko. Albo jedno i drugie. Tak się składa, że zazwyczaj spotykamy się z Magdą w Trybunalskiej, która znajduje się pod adresem Rynek 4. Dopiero pisząc ten tekst znalazłam informację, że właśnie w tej kamienicy znaleziono negatywy ze zdjęciami. Nawet bez tej wiedzy była ona moim ulubionym miejscem na Starym Mieście, więc teraz lubię ją podwójnie.
***
Istnieje spore prawdopodobieństwo, że przy następnej ustawce z Magdą powstanie kolejna część tego przeglądu kulturalnych lubelskich adresów. A jakie są Wasze ulubione miejsca w Lublinie?