Jeżyce to dzielnica Poznania, która większości z nas kojarzy się zapewne ze słynnym cyklem powieści Małgorzaty Musierowicz. To właśnie tam, w kamienicy przy ul. Roosevelta mieszkała słynna rodzina Borejków. Niedawno podczas wizyty w stolicy Wielkopolski miałam okazję przyjrzeć się tej dzielnicy bliżej i bardzo szybko doszłam do wniosku, że Borejkowie nie są jej jedyną atrakcją.
Owszem – zdarza mi się czasem wybrać na wycieczkę śladami ulubionych autorów (tak jak w tym i tym przypadku), ale akurat na poznańskich Jeżycach znalazłam się z zupełnie innego powodu. Tym powodem była blogerska konferencja. Podczas trzech dni biegając między wykładami i panelami dyskusyjnymi nie miałam czasu, aby dokładnie zwiedzić tę dzielnicę, ale mniej lub bardziej przypadkowo trafiałam na tak ciekawe miejsca, że postanowiłam Wam o nich napisać. Mam nadzieję, że zainspiruję Was do odbycia wycieczki po jeżyckich zakamarkach. Zaczynamy!
***
Pierwszym miejscem, na które trafiliśmy z P. praktycznie chwilę po dotarciu do Poznania, była Muzowiniarnia Vinyl. Do wstąpienia tam zachęcił nas ciekawy wystrój, a jak już usiedliśmy w środku z kieliszkami bardzo dobrego wina, zupełnie wczuliśmy się w klimat tego lokalu. Jak sama nazwa wskazuje, jest to miejsce dla miłośników wina oraz muzyki. I właśnie muzyka serwowana z płyt winylowych jest mocnym punktem repertuaru muzowiniarni.
***
Przy tej samej ulicy (Szamarzewskiego) znajduje się Skład kulturalny. To kolejne miejsce, w którym warto spędzić dłuższą chwilę. Stanowi bardzo udane połączenie księgarni oferującej starannie wyselekcjonowane pozycje wydawnicze oraz sklepu z grafiką, ilustracjami i różnymi artystycznymi gadżetami takimi jak piękne notesy, zakładki czy pocztówki. Z tego co wiem, organizowane są tam także wydarzenia wokół książek i czytelnictwa. Warto sprawdzić!
***
Zawsze cieszą mnie wizyty w takich miejscach jak Sztuka na winklu. To przykład udanego mariażu dwóch fascynacji właścicielek tego przybytku. Na winklu rezyduje wspaniale urządzony i wyposażony concept shop z ubraniami, gadżetami oraz dodatkami od polskich projektantów. A w pomieszczeniu obok znajduje się mini-galeria sztuki, w której można podziwiać (a także oczywiście kupować) obrazy i ceramikę oraz brać udział w warsztatach artystycznych.
***
Poznajcie Malinę i Jagodę – moje ulubione mieszkanki Starego ZOO. Przyznaję, że nie jestem miłośniczką ogrodów zoologicznych, bo nie lubię patrzeć na dzikie zwierzęta pozamykane w klatkach. Ale przeczytałam gdzieś, że obecnie Stare ZOO to bardziej ogród i park, w którym znajdują się pojedyncze gatunki zwierząt. Wizyta w nim pozytywnie zaskoczyła mnie przede wszystkim dlatego, że spotkaliśmy tam zwierzęta uratowane przez pracowników ZOO z ciężkich tarapatów – na przykład przepiękne lisy, które stowarzyszenie Otwarte Klatki odebrało z fermy futrzarskiej.
Bardzo poruszyła nas także historia Lucjana – samca małpy kapucynki, który od małego był hodowany w czymś w rodzaju mini-cyrku i brał udział w pokazach organizowanych dla dzieci. Podobno podczas jednego z takich występów okazał się agresywny i ugryzł jedno z dzieci. Na szczęście właścicielka miała na tyle zdrowego rozsądku, aby oddać go do ZOO. Rozmawialiśmy z jedną z pracownic tego ogrodu – opowiadała, że rok temu, gdy Lucjan trafił tam, miał wrośnięte w skórę kolorowe majtki, a całe życie trzymany był w klatce dla ptaków… Oczywiście bardzo odbiło się to na jego psychice. Został opracowany program pomocy Lucjanowi, który zakłada socjalizowanie go z innymi przedstawicielami jego gatunku. Bardzo trzymamy za niego kciuki!
***
Zwiedzanie Jeżyc rozpoczęliśmy od wina, a skończyliśmy na obiedzie. Zupełnie przypadkiem trafiliśmy do restauracji Brocci, którą napotkaliśmy na trasie naszych wędrówek. To lokal, który specjalizuje się w daniach kuchni włoskiej. I ku naszemu zadowoleniu serwuje pyszne dania wegetariańskie i wegańskie. Wypróbowaliśmy krem z pomidorów oraz warzywną pizzę z wegańskim serem. Obie opcje zdecydowanie polecamy.
***
Bardzo żałuję, że nie mieliśmy czasu na bardziej skrupulatne zwiedzanie Jeżyc. To naprawdę piękna i ciekawa dzielnica – na pewno kryje jeszcze mnóstwo miejsc, które warte są odwiedzenia. Jeśli macie jakieś przetestowane fajne lokalizacje, koniecznie dajcie znać.
A jeśli szukacie pomysłów na zwiedzanie całego Poznania, pod tym adresem znajduje się mój poprzedni wpis z fajnymi miejscami w stolicy Wielkopolski.